O nas

Moje zdjęcie
Małopolska, Poland
Dwie zupełnie pokręcone dziewczyny, które świrują na punkcie 5 facetów, a dokładniej, miłości między nimi.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział 4






A/N: JEŚLI JEST W TOBIE JESZCE CHOĆ TROCHĘ NORMALNOŚCI A TWÓJ MÓZG NIE ZOSTAŁ JESZCZE NISZCZONY PRZEZ WSPANIAŁOŚĆ LARREGO I GEJÓW ORAZ OPOWIADAŃ O NICH (+18) DOBRZE RADZIMY!!!!! LEPIEJ TEGO NIE CZYTAJ!!! ( ROBISZ TO NA SWOJĄ WŁASNĄ NIEPRZYMUSZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ I ZA USZCZERBKI W PSYCHICE NIE ODPOWIADAMY!! ) ( oczywiście mamy nadzieję że takich przypadków nie będzie i nie będziemy musiały nikogo odsyłać do psychologa albo gdzieś indziej :D ).
PS: Każdy komentarz mile widziany.
PS2: Przypominamy że możecie zadawać pytania bohaterom (wystarczy wysłać pytanie na nasze Tumblre albo pod spodem w komentarzu ) - po tym rozdziale miałabym do nich kilka pytań :D ~Ania 
Mamy nadzieję że rozdział się wam spodoba. xx ~ Ania i Eliza

If I lose myself- OneRepublic 


Kiedy Harry skończył wylewać swoje emocje na kartkę papieru uświadomił sobie, że dziś musi iść do Zayna na umówione spotkanie. Miał nadzieję, że nie będzie tak źle jak się tego spodziewał. Łudził się, że tym razem Zayn naprawdę ma dla niego jakąś miła niespodziankę a nie, jak co tydzień a nawet, co kilka dni pójdzie do niego tylko po to żeby mu zrobić przyjemność. Harry już nie miał siły, aby nawet o tym wszystkim myśleć, o tym, co się zdarzyło dzisiejszego dnia i ogólnie o całym swoim życiu. To wszystko dla niego już nie miało żadnego sensu. Kiedy leżał tak na łóżku łzy same napłynęły mu do oczu. Nawet nie wiedział, kiedy to się stało. Próbując się uspokoić pogarszał swój stan.
Kiedy rozpaczał tak nad swoim losem usłyszał dzwonek do drzwi. Nie spodziewał się nikogo, więc bardzo go to zdziwiło. Otarł rękawem bluzy łzy z policzków i otworzył drzwi.
-Czy to Pan Harold Styles?- Młody chłopak stojący przed drzwiami zapytał Harrego.
-Tak. A o co chodzi?
-Przesyłka dla Pana. Proszę tu podpisać- Chłopak wskazał palcem miejsce na podpis.
-Ale ja nic nie zamawiałem.- Harry był bardzo zdziwiony ta sytuacją. Przecież nic nigdzie nie zamawiał ani nigdy nie otrzymywał takich paczek od nikogo.
-Ale tu jest wyraźnie napisane, że odbiorcą jest Pan Harold Styles.
-No dobrze. Niech pan da tę przesyłkę.- podpisał się we wskazanym miejscu i kurier przekazał mu paczkę.
-Życzę miłego dnia. Do widzenia.- Po tych słowach kurier odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
-Nawzajem- Odpowiedział niepewnie Harry. Nie wiedział, co znajduje się w tajemniczej paczce. Była ona średnich rozmiarów, ot taka zwykła paczka. Kiedy popatrzył na zegar stwierdził, że dziś musi mieć prawdziwego pecha, bo musi się jeszcze wykąpać i przygotować na spotkanie ze swoim chłopakiem a została mu niecała godzina. Rzucił wiec paczkę w kąt swojego pokoju i poszedł do łazienki wziąć szybki prysznic.
Kiedy był już gotowy zostało mu tylko 10 minut do spotkania, a do domu Zayna idzie się przynajmniej 15. Postanowił zadzwonić do niego i powiedzieć mu, że się spóźni kilka minut. Spodziewał się, że chłopak będzie na niego zły, z tego powodu, bo zawsze wymagał od niego punktualności. Jednak tym razem był dla Harrego bardzo miły i powiedział żeby się nie martwił. Harry się zdziwił, ale pomyślał ze może Zayn w końcu zrozumiał, że nie może bez niego żyć, oraz że ostatnio go źle traktował i zaniedbywał ich związek.  Miał nadzieję że Zayn się zmieni.
Harry zamknął mieszkanie i ruszył w stronę domu chłopaka. Na ulicach nic się nie działo.  Ludzie jak zwykle robili zakupy, niektórzy już byli obładowani siatkami. Inni spacerowali ze swoimi dziećmi, a jeszcze inni –jak Harry – po prostu gdzieś szli. Na ulicy utworzył się mały korek. Kierowcy byli już chyba bardzo zniecierpliwieni i poirytowani całą sytuacją, ponieważ zaczęli na siebie trąbić. Harry tylko przyglądał się całemu zdarzeniu dalej kontynuując swoja podróż do Zayna. Po kilku minutach usłyszał cos, co sprawiło ze tracił panowanie nad sobą. Dźwięk karetki sprawił, że jego serce zaczęło szybciej bić. Chłopak zwolnił kroku. Jego oddech stał się ciężki. Kiedy słyszał, że dźwięk pojazdu zbliża się w jego stronę ręce zaczęły mu się pocić, oddech stał się jeszcze cięższy. Chłopak zaczął panikować, nie wiedział, co zrobić. Czy nadal stać na środku chodnika i patrzeć, co się wydarzy czy uciekać gdzieś gdzie nie będzie słyszał tego okropnego dźwięku. Na szczęście karetka skręciła gdzieś w boczną uliczkę i coraz słabiej było ją słychać. Harry powoli zaczął się uspokajać. Jego oddech stawał się coraz stabilniejszy a serce powili wracało do swojego normalnego rytmu pracy. Nagle poczuł, że w kieszeni wibruje mu telefon. Sięgnął wiec po niego. Na ekranie wyświetliło się „ 1 nowa wiadomość od Zayn”. Harry otworzył ją.
-Gdzie jesteś? Nie mogę się już doczekać żeby dać ci niespodziankę.
Harry spojrzał na zegarek i zrozumiał, dlaczego Zayn do niego napisał. Przynajmniej 10 minut temu powinien być już u niego. Harry postanowił mu szybko odpisać „Będę za 3 minuty”. Musiał, więc bardzo przyspieszyć kroku, aby dotrzymać swojej obietnicy.  Po 3 minutach znalazł się pod domem Zayna. Był on bardzo ładny, z oczkiem wodnym i dużym skalniakiem w ogrodzie. Była też przytulna altanka, w której para kiedyś spędzała ciepłe letnie wieczory. Sam dom był średniej wielkości, ale urządzony bardzo elegancko i przytulnie. Wyciągnął klucze do domu, które podarował mu Zayn. Już miał otwierać drzwi, kiedy same się otworzyły i Harry ujrzał swojego chłopaka stojącego w progu.
-Cześć kochanie- Zayn przywitał go słodko
-Cześć- Harry odpowiedział i wchodząc do domu mocno go pocałował. Zayn zamknął za nim drzwi i przemknął koło niego udając się do kuchni. Harry ściągnął buty i kurtkę w przedpokoju po czym wszedł do salonu. W telewizji leciała właśnie jakaś telenowela wiec chłopak z lokami postanowił iść za Zaynem do kuchni.
-Jak spędziłeś dzień skarbie?- Harry zapytał chłopaka krzątającego się przy blacie.
-Dobrze. Chcesz coś do jedzenia Harry?
W tym momencie chłopak poczuł niesamowity głód, którego wcześniej aż tak bardzo nie odczuwał i nie zwracał na niego uwagi. Teraz jednak jego żołądek już nie mógł dalej znieść tego ze chłopak prawie nic nie zjadł przez cały dzień. Harry popatrzył na Zayna proszącym wzrokiem i ten już wiedział że jest bardzo głodny. Na kuchence stał garnek, w którym coś się grzało. po chwili Zayn nałożył na talerz dużą porcję spaghetti. Harry uwielbiał, kiedy Zayn robił to danie, było ono tak pyszne jak u mamy. Harry łakomie popatrzył na talerz.
- Jak będziesz chciał to nałożę ci dokładkę- Zayn uśmiechnął się łagodnie do chłopaka, który teraz skupił się na jedzeniu.
-Dzięki- odpowiedział Harry pomiędzy kęsami.
Zayn wyszedł z kuchni i poszedł do łazienki. Po chwili z niej wyszedł i udał się do salonu. Harry dokończył pierwszy porządny posiłek w tym dniu. Przyszedł do Zayna, który leżał na kanapie i oglądał jakiś program muzyczny. Chłopak widząc Harrego zaprosił go ręka, aby ten położył się koło niego. Chłopak nie sprzeciwiał się. Położył się koło Zayna i od razu poczuł rękę chłopaka, która go mocno przyciągnęła.
- I jak tam? Czujesz się już lepiej?- Harry usłyszał łagodny głos Zayna.
-Tak już trochę lepiej.- Odpowiedział mu.
Przez chwilę leżeli tak razem. Zayn gładził Harrego po głowie.  Chłopak z kręconymi włosami chciał żeby ta chwila nigdy nie minęła. Poczuł się tak jak za dawnych czasów, kiedy Zayn robił to i szeptał do ucha, że go kocha.  Po kilkunastu minutach Zayn wyszeptał do Harrego
- Chcesz się przekonać, jaką niespodziankę dla ciebie przygotowałem?
Słowa Zayna sprawiły ze serce Harrego podskoczyło mu do gardła. Bał się tego, co Zayn zamierza z nim zrobić. Nie miał pojęcia, co go czeka. Jego oddech przyspieszył. Zayn jeszcze bardziej przyciągnął Harrego do siebie chcąc mu pokazać, że to on ma cała sytuację pod kontrolą i chłopak ma go słuchać.
-Co to Zayn?- Harry zapytał niepewnie. Zayn zaśmiał się cicho
- Przekonasz się wkrótce. Cierpliwości.


Po tych słowach Zayn zaczął całować Harrego po szyi. Najpierw ja lekko muskał ustami, ale z każdą chwilą robił to coraz mocniej i łapczywiej. Nie mogąc się powstrzymać ugryzł chłopaka w szyje i zaczął ją ssać.  Zostawił w ten sposób swego rodzaju znak ze Harry należy do niego i tylko do niego.  Nikt inny nie może go mieć. Kiedy Harry poczuł na swojej szyi zęby Zayna lekko westchnął z przyjemności, jaką dawała mu ta bliskość. Uwielbiał jak chłopak z Bradford zatapiał zęby w jego ciele i zostawiał na nim znaki.
Harry odwrócił się twarzą do Zayna i mocno go pocałował. Chciał przypomnieć sobie jak smakują te niebiańskie usta. Potem popatrzył w jego oczy błagając wręcz o to żeby był dla niego delikatny, bo po ostatnim spotkaniu nie mógł przez jakiś czas normalnie funkcjonować. Zayn dokładnie wiedział, że Harry boi się tego, co zamierza z nim zrobić, ale ta świadomość nie powodowała w nim litości. To sprawiało, że chłopak jeszcze bardziej się podniecał i chciał słyszeć jak Harry jęczy pod nim.
Zayn pocałował go i zaczął powoli rozbierać.  Ręce chłopaka powędrowały pod koszulkę zielonookiego.  Harry jękną cicho, kiedy poczuł silne dłonie na swoim ciele. Zayn zaczął masować ciało Harrego. Chłopak z kręconymi włosami objął Zayna za szyję. W końcu chłopak z Bradford ściągnął koszulkę Harrego. Ze swoją zrobił to samo. Jego ręce nadal wędrowały po nagim torsie Harrego, a usta nadal poznawały szyję chłopaka. Co jakiś czas Zayn podgryzał go, co sprawiało ze ciche jęki opuszczały lekko rozchylone usta zielonookiego chłopaka. Te odgłosy sprawiały, że Zayn był z siebie zadowolony i jeszcze bardziej się podniecał.
-Chodź do mojego pokoju- Zayn wyszeptał prosto do ucha Harrego. Po tych słowach podniósł chłopaka tak ze jego uda obejmowały go w pasie. Harry zamknął oczy i położył głowę na ramieniu ciemnowłosego, który niósł go do swojego pokoju. Wiedział ze na niedługo przekona się, co za niespodziankę przygotował dla niego Zayn.
Harry słyszał tylko jak otwiera on drzwi i je zamyka, chwile później poczuj jak chłopak delikatnie kładzie go na łóżku i znów zaczyna całować. Jego ręce wędrowały coraz niżej i niżej aż w końcu dotarły do spodni Harrego. Powoli Zayn zaczął odpinać jego pasek. Serce Harrego waliło jak młot. Uwielbiał jak jego chłopak tak delikatnie i powoli i rozpinał mu spodnie. To sprawiało ze się niesamowicie podniecał. Widok dłoni Zayna przy jego spodniach to widok, jakiego pragnął. Zayn uśmiechnął się psotliwie do Harrego, gdy poczuł pod swoja dłonią, że jego chłopak jest twardy. Chłopak z Bradford nie mogąc się już dłużej powstrzymać wsunął rękę miedzy ciało a gumkę od majtek Harrego.  Jęknął z rozkoszy.
Usta Zayna zaczęły wędrować w niższe partie ciała Harrego. Chłopak kochał jak te usta błądziły po nim.  Zayn dokładnie wiedział gdzie i jak go dotknąć by ten stracił nad sobą kontrole. Chcąc mieć lepszy dostęp do Harrego, ściągnął mu spodnie. Teraz chłopak leżał na łóżku w samych bokserkach ciężko oddychając. Zayn również ściągnął swoje spodnie i rzucił na podłogę. Chłopak usiadł okrakiem na biodrach loczka, co sprawiło ze jego oczy się zamknęły a z jego ust wydobył się głośny jęk zadowolenia. Zayn zniżył się i ugryzł Harrego w szyje. Kiedy zostawił na niej kolejny ślad wyszeptał wprost do ucha chłopaka.
 - Chcesz się przekonać, co dla ciebie mam?
W oczach Harrego znów pojawił się strach. Nie chcąc żeby chłopak znów się na niego rozgniewał tylko kiwnął niepewnie głowa. Zayn uśmiechnął się szeroko i pocałował Harrego w usta. Nic nie mówiąc chłopak zszedł z łóżka i podszedł do komody stojącej w rogu pokoju. Odsunął dolna szufladę i wyciągnął z niej coś. Harry nie mogli powiedzieć, co to było, ponieważ jego myśli doprowadziły go do takiego stanu ze ledwo mógł się ruszyć. Myślał o tym, co takiego Zayn dla niego ma i czy będzie bolało tak jak ostatnim razem. Chłopak znów wskoczył na łóżko i usiadł okrakiem na Harrym. Znów cichy jęk wydobył się z ust chłopaka. Zayn trzymał w ręce mała torebkę wypełnioną białymi tabletkami. Harry wpatrywał się w nią ze strachem. W jego umyśle powstawały najstraszniejsze scenariusze. Zayn otworzył torebkę i wziął w palce mała tabletkę.
-C-co to?-  Głos Harrego nagle stał się roztrzęsiony.
 -Coś, co sprawi ze będzie ci dobrze jak nigdy wcześniej.- Zayn widział w oczach Harrego strach.
-Nie boj się. Nic ci nie będzie. Zaufaj mi.- Chłopak kiwnął niepewnie głowa.
- Weź to- powiedział Zayn kładąc sobie pastylkę na języku i schylając się ku Harremu zaczął go całować. Chłopak na początku opierał się ustom Zayna jednak po chwili zrozumiał ze z nim nie wygra i otworzył usta, aby język Zayna mógł znaleźć się w jego. Harry poczuł ze teraz tabletka jest w jego buzi. Zayn spojrzał na niego.
- Połknij ja – oczy chłopaka błagały go wręcz zęby nie kazał mu tego robić jednak Zayn był nieugięty.
- Połknij- Harry nie miał wyjścia. Musiał ja połknąć. Czuł jak wędruje przez jego przełyk do żołądka.
-Dobry chłopiec- Zayn się uśmiechnął a jego ręce powędrowały na krocze Harrego. Z ust chłopaka wydobył się długi jęk zadowolenia.
Zayn zaczął masować wybrzuszenie na bokserkach Harrego. Chłopak z loczkami zamknął oczy i rozkoszował się dotykiem, który sprawiał mu tyle przyjemności. Po chwili Zayn ściągnął bokserki z Harrego i uśmiechnął się szeroko. Chłopak mógł zobaczyć teraz penisa Harrego w pełnej okazałości. Zayn położył się koło zielonookiego, stającego się z każda chwilą bardziej odważnym i napalonym. Po chwili został przez niego wręcz przygnieciony do materaca. Harry zaczął go całować po szyi a z czasem jego usta zaczęły poznawać niższe partie ciała Zayna. Jego obojczyki, klatkę piersiową, brzuch, podbrzusze. Wszystkie partie ciała Zayna zostały dokładnie zbadane przez łakome usta Harrego. Nie mogąc się powstrzymać chłopak zaczął lizać penisa Zayna przez materiał bokserek, które miał wciąż na sobie. Jęk rozkoszy wydobył się z ust Zayna. Nawet teraz te usta potrafiły dać mu nieziemska przyjemność. Zayn chciał poczuć te usta na swojej skórze więc zaczął ściągać bokserki, które od pewnego czasu były już dla niego za ciasne. Widząc ze Zayn chce się ich pozbyć Harry uśmiechnął się do niego i pomógł mu je ściągnąć. Chłopak nie czekając ani chwili wziął członka Zayna do ust. Jęk Zayna sprawił ze Harry zaczął poruszać głowa w górę i w dół. Ciche stęki Zayna zaczęły wypełniać pokój. Chcąc się jeszcze zabawić z Harrym nim dojdzie kazał mu przestać. Harry wydał siebie jęk niezadowolenia.
- Harry chcesz mnie?
- Pragnę cię jak nigdy dotąd. Pragnę cię tak cholernie mocno. Przeleć mnie tak żebym to zapamiętał-kiedy Zayn usłyszał słowa Harrego nie mógł uwierzyć, że to on. Był teraz cały jego. Zayn mógł z nim zrobić teraz wszystko, czego zapragnął. Chłopak podszedł do swojej komody i wyciągnął kajdanki. Harry uśmiechnął się szeroko na ich widok.
-Jesteś bardzo niegrzecznym chłopcem Zaynie.
-Nawet nie wiesz jak bardzo- odpowiedział podchodząc do Harrego, który siedział na brzegu lóżka. Zayn usiadł okrakiem na kolanach Harrego i zaczął się na niego kłaść. Kiedy już leżeli Zayn wziął jedna ręka chłopaka i zapiał na niej kajdanki.
-Jesteś bardzo niegrzeczny- Harry zaśmiał się lekko i pocałował Zayna. Po chwili chłopak z Bradford przypiął Harrego do ramy lóżka. Ręka Zayna powędrowała na członek napalonego chłopaka. Powoli zaczął nią ruszać w górę i w dół. Pokój wypełnały jęki Harrego, który nie mógł się skopić na niczym innym tylko na ręce Zayna poruszającej się rytmicznie w górę i w dół.
- Zayn! Cholera! Potrzebuje cię!
Krzyk chłopaka sprawił ze Zayn przestał go masturbować. Uśmiechnął się do niego
- Jak bardzo mnie pragniesz, Harry?
- Bardzo. Pragnę cię jak nigdy przedtem. Pragnę cię poczuć.
Harry wyjęczał do Zayna. Chłopak podszedł do swojej komody i wyciągnął z niej butelkę lubrykantu. Kiedy wrócił na łózko pocałował Harrego w usta.
-No to się zabawimy- wyszeptał pod nosem Zayn.



Wycisnął trochę substancji na swojego członka. Rozchylił nogi chłopaka przypiętego do ramy lóżka i zaczął powoli w niego wchodzić. Harry był bardzo ciasny i to sprawiło ze Zayn jęczał z rozkoszy. Oczy Harrego zacisnęły się z bólu. To był naprawdę przeszywający bol. Zayn nigdy nie wchodził w niego bez jakiegokolwiek przygotowania. Pięści Harrego się zacisnęły. Chłopak przygryzł wargę żeby tylko nie krzyczeć z bólu. Czuł się jakby ktoś go rozrywał od środka. Po chwili Zayn był w nim cały. Dał Harremu trochę czasu żeby mógł się przyzwyczaić do niego.
-Zayn, proszę, nie- chłopak praktycznie wyszeptał załamującym się głosem. Do oczu zaczęły mu napływać łzy.
Zayn jednak nie reagował na nic. Był jak w transie w którym najważniejsze było to co czuł on. Powoli zaczął poruszać się w Harrym. W tym momencie po czerwonych policzkach Harrego zaczęły spływać łzy. Zayn w ogóle nie zwracał na nie uwagi. Jego ruchy z każdym pchnięciem stawy się coraz szybsze i gwałtowniejsze. Harry nie czuł żadnej przyjemności z seksu ze swoim partnerem, a nawet przeciwnie sprawiało mu to większy ból niż mógłby się tego przede spodziewać. Łzy spływały po jego twarzy strumieniami. Zayn nie przejmował się nim w ogóle. Teraz liczyło się dla niego tylko to żeby dojść. Kilka kolejnych pchnięć, kilka kolejnych jęków i poczuł w swoim podbrzuszu znajome uczucie. Ostatnie pchniecie, długi jęk Zayna i ten opadł na plączącego z bólu chłopaka ciężko dysząc.
Po chwili, gdy oddech ciemnowłosego się trochę uspokoił położył się koło Harrego, który nadal nie mógł się uspokoić. Nie minęło dwie minuty a Zayn wstał z lóżka i poszedł do łazienki. Zostawił tak Harrego, który nie dość ze płakał z bólu, jaki teraz promieniował w stronę lędźwi to jeszcze nie mógł sobie pomoc ze swoim ‘problemem’. Oddech chłopaka stawał się coraz stabilniejszy, lecz łzy nadal spływały po jego twarzy. Zielonooki słyszał tylko jak w łazience leje się woda pod prysznicem. Chciał żeby Zayn przyszedł do niego i rozpoił go z tych kajdanek. Po kilku minutach w drzwiach ukazała się sylwetka Zayna.
-Zayn, proszę.... -Nie zdołał nic innego z siebie wydusić, bo łzy znów napłynęły mu do gardła. Zayn powoli podszedł do łózka.
 -O co mnie prosisz Harry?- Zayn zapytał ze zdziwieniem w glosie, choć dobrze wiedział, czego chce płaczący chłopak.
 -Zayn proszę... Proszę rozkuj mnie z kajdanek - chłopak ledwo z siebie wydusił zdanie, bo ponownie zaczął płakać. Zayn podszedł do ramy lóżka i rozpiął Harrego. Jego ręce opadły bezwładnie na łózko  Zayn odwrócił się i wyszedł z pokoju. Harry leżał tak jeszcze kilka minut rozmasowując sobie nadgarstki, które były trochę obdarte. Nadal czuł po tym specyfiku Zayna zawroty głowy i brak koordynacji. Kiedy w miarę doszedł do siebie poszedł do łazienki. Nie było to łatwe ze względu na ból  który promieniował w stronę lędźwi i ud. Kiedy w końcu wszedł pod prysznic puścił ciepła wodę. Stal tak kila minut masturbując się żeby dokończyć to, co zaczął Zayn. Kiedy już doszedł poczuł ogromna ulgę. Harry musiał wymyć pozostałości spermy Zayna wiec kilka razy wsadzał sobie palec i wymywał z siebie jej resztki. To nie było nic miłego czuł, że jest cały obtarty. Kiedy skończył prysznic pozbierał swoje porozrzucane rzeczy i się ubrał. Zayn nie zwracał na niego żadnej uwagi. Nawet nie spytał czy wszystko w porządku. Harry ubrał buty i kurtkę.
-Cześć, Zayn- powiedział na pożegnanie.
-Tylko zamknij drzwi na klucz - Zayn odpowiedział bez żadnych emocji w glosie. Harry według życzenia zamknął drzwi. Kiedy wracał do domu ból stawał się nie do zniesienia. Nie wiedział czy to, dlatego że poruszał się czy dlatego że tabletka Zayna przestawała działać. Chłopak płakał jak małe dziecko a żeby nie krzyczeć z bólu przygryzł sobie rękę. Na ulicach nie było już nikogo. Po 20 minutach w końcu dotarł do mieszkania. Łzy spływały po jego twarzy, a jego ręka wyglądała jakby pogryzł ja pies. Chłopak miał tylko nadzieje ze w mieszkaniu nie będzie jeszcze jego współlokatorek i będzie mógł położyć się na łóżko i krzyczeć z przeszywającego go bólu. Jednak dzisiaj miał chyba najgorszy dzień w jego życiu. Dziewczyny wróciły. Harry nie zwracając uwagi na nic poszedł prosto do swojego pokoju i zamknął się w nim. Położył się na swoim łóżku i gryząc poduszkę próbował nie krzyczeć. Już nawet nie miał, czym płakać. Oczy go okropnie piekły. Chłopak był bardzo zmęczony i kiedy zamknął oczy prawie od razu się uśpił. Sen przyniósł mu ukojenie w jego cierpieniu.

3 komentarze:

  1. Świetnie piszecie! Kiedy następny rozdział? Czytałam dużo FF o Larrym. Ale ten jest po prostu fehhfsfahuchusfeuhjfe! z niecierpliwością czekam na dalsze rozdziały ! xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały, choć dość smutny rozdział. Naprawdę, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Dziewczyny, dokończcie powiadanie, bo jest genialne :) xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy xx. Wracamy teraz ze zdwojoną siłą i nowymi rozdziałami. Mamy nadzieję że nasze następne pomysły też będą się podobać :)

      Usuń